Piątek według Zuzy
Mecz był ciężki, ja i Ann zostałyśmy wpisane w wyjściową szóstkę. Trochę obie się zdziwiłyśmy, że to ja jestem pierwszą atakującą, a Andzia jest libero. Mecz na szczęście wygrany przez nas. Ann została MVP meczu, zasłużyła sobie na to. Po meczu poszłam do niej na noc. Co mogę powiedzieć to, to że Andzia ma wygodne łóżko. Wszyscy byli zaproszeni na 20. Obie się zdziwiłyśmy, że wszyscy przyszli punktualnie.
-Ann to wszyscy? -spytałam gdy do domu zwaliło się około 20 typa.
- Tak to chyba wszyscy- powiedziała popijając drinka.
-Nie sądzisz, że to to trochę za dużo?
-Nie czemu?- spytała zadowolona.
-Dobra niech ci będzie.
Bawiliśmy się świetnie, ona to umiała robić imprezy. Byli wszyscy, prócz Gochy. Dziwiłam się jej, jak ona to wszystko mogła ogarniać. Co chwila gdzieś znikała, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi od razu się zerwała. Po chwili zobaczyłam w dużym pokoju Zbyszka. Nawet nie wiedziałam, że ona go zaprosiła.
-Co ty tu robisz??- dość niegrzecznie przywitałam brata ale trudno
-To samo co ty.- powiedział szczerząc się.- Andzia mnie zaprosiła.
-Zaprosiła??- tu wymownie spojrzałam na koleżankę.
-No zaprosiłam tak samo jak Miśka, ale powiedział że nie przyjedzie bo ma trening.- powiedziała szybko idą w stronę stolik z alkoholem.
-Zuza co nie chcesz mnie tu??
-Oj braciszku na jakoś ciebie zniosę, mam inny wybór?
-Chcecie coś???- wyrwała nas Ann robiąc drinka.
-Ja poproszę.- powiedział Zbyszek podchodząc bliżej.
Ann zachowywała się tu dziwnie. Unikała kontaktu wzrokowego i jakichkolwiek spotkań ze Zbyszkiem. To było troszkę dla mnie podejrzane, wiedziałam że ona coś do niego czuje. Ale tak to się jeszcze przy nim nie zachowywała.
Prawdziwa imprez w stylu Ann.
Nie liczyłam, że wszyscy przyjdą. Odmówił tylko Kubi wykręcając się treningiem i Gocha, która jako jedyna powiedziała mi że jest umówiona z Bartkiem Kurkiem w Sopocie. Trudno. Jeszcze jak ogarniałam to zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam bez zastanowienia myśląc, że to jakiś spóźniony gość.
-Powinnaś patrzeć przez judasz- upomniał mnie Zbyszek.
-Oj tam, oj tam.- mruknęłam z drinkiem w ręce kierując się w stronę pokoju, gdzie wszyscy byli.
Gdy weszliśmy do pokoju od razu zauważyła nas Zuzka. Było po niej widać, że jest zaskoczona. Cóż miałam słabość do Zbyszka i musiałam go zaprosić. Wiedział też, że poniekąd świętujemy wygrany sparing do którego zostałyśmy dopuszczone. Musiałam mu się pochwalić od razu.
-Co ty u robisz??- zapytała Zuz wstając z kanapy.
-To samo co ty!!- powiedział posyłając jej uśmiech, pod którym ugięły mi się nogi.- Andzia mnie prosiła.
Zaprosiła??- powtórzyła patrząc na mnie, wyczekująco na wyjaśnienia.
-No zaprosiłam tak jak Miśka, ale powiedział że nie przyjedzie bo ma trening.- mruknęłam kierując się w stroną stolika z alkoholem.
Coś tam rozmawiali ale ja nie chciałam wiedzieć o czym. Może to i lepiej że odeszłam. Nie wiedziałam jak mam się przy Zbyszku i Zuzie zachowywać. Było o dla mnie dziwne, Zuzka by mnie zabiła jak by się dowiedziała. Gdy robiłam drinka spytałam z grzeczności.
-Chcecie coś???- spytałam dolewając dużą ilość wódki do małej ilości soku.
- Ja poproszę- powiedział siatkarz kierując się w moją stronę.
Nie umiałam na niego patrzeć, unikałam kontaktu wzrokowego i wszystkiego innego. Zrobiłam mu jednego, ale treściwego drinka. Podałam mu go, Ruda podeszła do nas lustrując nas oboje wzrokiem, jakby się czegoś się domyślała. Stuknęliśmy się szklankami i Zbyszek wypił wszystko duszkiem, aż mnie zakało. dałam mu czystą wódkę zabarwioną sokiem, aż mną wstrząsnęło.
-I jak??- zapytałam lustrując minę siatkarza.
-Co to było?- spytał się przypatrując pustej szklance.
-Drink.
-Drink?- zapytał patrząc na mnie, a potem na Zuzkę.- To była raczej wódka zabarwiona sokiem.
-Andzia takie drinki robi, przyzwyczaj się.- zaczęła się śmieć przyjaciółka.
Wszyscy bawiliśmy się dobrze, ja co jedynie ciągle unikałam Zbyszka. On chyba nie był z tego zadowolony, Zuza ciągle błądziła za mną wzrokiem. Czułam się jak w potrzasku. Czułam się już strasznie, dużo piłam by o niczym nie myśleć. Chyba to nawet wychodziło.
Nieoczekiwana wiadomość do Zuzki.
Andzia była już mega wstawiona, Zbyszek chyba trochę się nudził. A ja, a ja nie miałam nic do roboty. Pisałam ciągle z Michałem, który podpuszczał mnie żebym zrobiła coś by Andzia i Zbyszek zaczęli ze sobą coś kręcić. Ja tego troszkę nie chciałam, nie wiem dla czego. Chociaż byłabym szczęśliwa gdyby Ann i Zibi byli razem. Pasowali do siebie oboje uparci i dla nich siatkówka a pierwszym miejscu. Miałam też nadzieję, że Zbyszek nie weźmie Aśki na wesele Adama. Mógł by wziąć Andzię, prócz Michała mogła bym się z nią pobawić. Z moich rozmyślań wyrwał mnie sms. Byłam pewna, że jest on od Miśka ale tu się przeliczyłam. Na wyświetlaczu pokazał się napis Gocha. Nie wiedząc czemu do mnie pisze otworzyłam wiadomość. Zaczęło ładować mi się jakieś zdjęcie. Po chwili zobaczyłam na zdjęciu Aśkę, dziewczynę mojego brata migdalącą się w barze na plaży. Zjechałam niżej i zobaczyłam dopisek 'Taki widok zastał mnie w jednym z Sopockich barów na plaży. Musiałam ci to wysłać. Mm nadzieję, że zrobisz z tym co trzeba.' To mnie wkurwiło, może czasami Zbyszek mnie wkurwiał, ale nie zasłużył sobie na coś takiego ze strony Aśki. To spotęgowało moją nienawiść do niej. Szybko odnalazłam brata w pomieszczeniu i nie wytaczając dostarczonego zdjęcia od Gochy podeszłam do niego bliżej.
-Zbyszek mogę cię prosić?- zapytałam grzecznie, jak gdy bym nie była sobą.
-Spoko.- powiedział podnosząc się z miejsca. Nagle obok mnie zmaterializowała się Ann.
-Coś się stało?- była już nietrzeźwa, ale cóż nie zwracałam na nią zbytniej uwagi.
-Zuzka co jest?- Zbyszek się niecierpliwił.
Chciałam to mieć już za sobą. Podniosłam telefon do góry i jego oczom i Ann pokazało się zdjęcie Aśki z jakimś fagasem. Zbyszka zamurowało, chyba nie wiedział co ma zrobić.
-Skąd to masz?- zabrał mi telefon z rąk i sam dostał sms-a. Odczytał go tak, że ja i Blondyna widziałyśmy co tam jest. Sms był od Kurka, było w nim napisane 'Robię to dla twojego dobra. Popatrz jak TWOJA Asia spędza czas u rodziny'. Niżej było zdjęcie jak Aśka pieprzy się z tym samym kolesiem na plaży.
-To nieźle cię ta suka urządziła!!- oboje nas wyrwała Ann od zdjęcia.
Zbyszek - chwile nie dowierzania.
Czułem się jak idiota, kretyn i sam nie wiem jak kto jeszcze. Właśnie się dowiedziałem, że Asia nie jest u rodziny ale u kochanka. Teraz całe wyrzuty sumienia po tym jak sypiałem z Andzią rozpłynęły się. Zuzka teraz wyglądała tak jak by chciała ją zabić przez telefon, Blondyna nie wiedziała co ma zrobić.
-Zbyszek i co teraz?- tu pierwszy raz w życiu słyszałem na prawdę zatroskaną Zuzkę.
-Nic.- chyba byłem za spokojny jak na tę sytuację.
-Jak to nic, ona cię zdradziła!!
-Zuzka, ona teraz nic dla mnie nie znaczy.- przytuliłem ją nie wiedząc czemu.- Nie mów jej nic, że wiemy. Mogę cię o to prosić??
-Dobrze.- chyba nie wiedziała co mi właśnie obiecała.
-Baw się, wygrałyście mecz!! Trzeba to opić!!!
Wziąłem Zuzę i Andzię na bok i zaczęliśmy pić. Zuzka, jak to Zuzka szybko odpadła. Miała strasznie słabą głowę do wódki. Siedziała na krześle i już chyba nie kontaktowała, ciągle dzwonił jej telefon. Chcąc zobaczyć z kim romansuje zobaczyłem sms od Kubiaka. Odczytałem, wiedziałem że jutro mnie za to zabije ale cóż. 'Kochanie wszystko dobrze?? Błagam odpisz martwię się!!' aj ta Zuzka, odpisałem szybko 'Misiek to ja Zibi, trochę schlałem Zuzkę i śpi ;) Wszystko jest dobrze, obiecuję że jak tylko wstanie to zadzwoni do ciebie ;)'. Na odpowiedź długo nie usiałem czekać 'Zapierdole Cię Bartman!!!'.
-Może położymy ją w pokoju?- z nad telefonu oderwała mnie Ann.
-Dobry pomysł.- wziąłem siostrę na ręce i poszedłem za blondynką.
-Tu będzie dobrze.
-Tak sądzisz?
-Jasne to pokój moich rodziców, mają wygodne łóżko, będzie jej tu dobrze.
Położyliśmy ją i wróciliśmy do reszty imprezowiczów.Zaczęliśmy pić dalej, tu się zdziwiłem że Andzia ma taką mocją głowę do picia. Chyba kontaktowała do końca. Około 4 pożegnała gości i zostaliśmy tylko ja, ona i śpiąca Zuzka.
-I co teraz?- spytała siadając blisko mnie.
-Nie wiem.- powiedziałem smutny przypominając sobie zdjęcie Aśki.
-Nie smuć się.- przejechała ręką po moim policzku, zrobiła to tak czule.
-Nie smucę się, jestem zły na Aśkę
-To szkoda.- tu przerwała pieszczotę i spuściła wzrok.
-Dlaczego szkoda?- nie widziałem o co jej chodzi, ta dziewczyna była ciągle dla mnie zagadką.
-Jak byś był smutny to mogła bym cię pocieszyć.
Zuzka śpi więc co mi szkodzi. Pochyliłem się i złożyłem namiętny pocałunek na jej ustach. W tle leciała akurat piosenka 'Hej, czy ty wiesz kochanie', gdy się od niej odsunąłem zaczęła to nucić, robiła to tak seksownie. Teraz to ona pochyliła się i mnie pocałowała.
-Więc co jesteś smutny?- spytała z tajemniczym uśmiechem.
-Tak, jestem bardzo smutny.- zrobiłem minę zbitego psa, czym ją rozśmieszyłem.
-Chodź!!
Powiedziała wstając z kanapy, chyba chciała zrobić to z klasą ale potknęła się. Alkohol i jej dał się we znaki, mimo to złapała mnie za rękę i ruszyła w stronę schodów. Śpiewem wtórowała wokalistą, pod ścianą wyłączyła wierzę, z której leciała muzyk i zruszyła po schodach na chwilę nie puszczając mojej ręki. Weszliśmy w pierwsze drzwi na lewo, domyśliłem się, że jest to jej pokój. Zobaczyłem na stoliku nocnym misia, którego jej podarowałem tydzień temu, przy firance wisiały chyba te same róże co jej dałem.
-Ładny pokój.- mruknąłem, gdy puściła moją dłoń.
-Dziękuję.
Chyba nie wiedziała co ma robić, więc ja zacząłem. Podszedłem do niej krok bliżej i zacząłem całować. Nie była mi dłużna, odwzajemniła każdy pocałunek. Nie mogąc się jej oprzeć, tym blond włosom, szaro-zielonym oczom i idealnej figurze zacząłem ją rozbierać. Pierwsze raz robiłem to z jakimś uczuciem, było bardzo namiętnie. Nie wiedziałem, że seks z dziewczyną może być wyjątkowy, a jednak. Zasnęliśmy chyba koło 7 rano, jak zwykle wtuliła się we mnie, zacząłem bawić się jej blond lokami i nawet nie wiem kiedy zasnąłem.
No wiem, że zawodzę. Możecie mnie hejtować do woli. Przepraszam, ale mam dużo nauki, nowa szkoła i obowiązki. Obiecuję poprawę, ale liczę też, że wy będziecie komentować :)
No nie źle Aśka wystawiła Zbyszka niby u rodziny jest. Jednak kłamstwo ma krótkie nogi i szybko wyszło na jaw co ona robi. Oby teraz Zbyszek mógł być z Ann.
OdpowiedzUsuńFajny rozdzial . Oby Ann była ze Zbyszkiem . Pozdrawiam Oliwia
OdpowiedzUsuńOby teraz zibi mogl byc szczesliwy z ann ;) a rozdzial swietny ;)
OdpowiedzUsuń